Święty młodości pełnej Boga

18 września Kościół wspomina św. Stanisława Kostkę – patrona dzieci i młodzieży, a zarazem jednego z najbardziej znanych polskich świętych. Urodził się w 1550 roku w Rostkowie na Mazowszu, a zmarł w wieku zaledwie 18 lat w Rzymie. Jako syn kasztelana zakroczymskiego wychowywał się w atmosferze religijnej, ale też pełnej wysokich wymagań. W wieku 14 lat został wysłany wraz z bratem do Wiednia, gdzie rozpoczął naukę w prestiżowym kolegium jezuickim. Jego krótkie życie stało się wielką katechezą – pokazując, że świętość nie jest zarezerwowana dla ludzi dojrzałych, lecz że każdy, nawet młody człowiek, może dążyć do pełni miłości Boga.

Droga odwagi i niezłomnej wiary

W Wiedniu Stanisław wyróżniał się pilnością i pobożnością oraz ogromną determinacją w dążeniu do celu. Codziennie uczestniczył w Mszy Świętej, dużo się modlił i uczył. W 1565 roku ciężko zachorował i przeżył mistyczne doświadczenie – objawiła mu się św. Barbara, która w Komunii Świętej przyniosła mu umocnienie, a Matka Boża zachęciła do dalszej drogi. To wydarzenie utwierdziło go w decyzji, by wstąpić do jezuitów. Jednak jego rodzina była temu przeciwna, a starszy brat Paweł kpił z jego pobożności.

„Żył tak, jakby od dawna był dojrzałym mężem, a nie młodzieńcem” – mówili o nim Świadkowie.

Świętość dojrzewająca w krótkim życiu

W Rzymie Stanisław nie cieszył się długo wymarzonym życiem zakonnym – w sierpniu 1568 roku zachorował na malarię. Miał wtedy zaledwie 17 lat. Odszedł do Pana 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jeszcze przed śmiercią mówił współbraciom, że „idzie do nieba”, z ufnością dziecka. Został pochowany w kościele św. Andrzeja na Kwirynale. Jego grób do dziś odwiedzają pielgrzymi z całego świata.

„Do wyższych rzeczy jestem stworzony, dla nich winienem żyć”. To zdanie brzmi dziś jak wezwanie do młodych, by nie zadowalali się byle czym, lecz szukali sensu i prawdziwego piękna życia.

Orędownik młodzieży XXI wieku

Św. Stanisława Kostkę beatyfikował w 1605 roku papież Paweł V, a w 1726 roku kanonizował go Benedykt XIII. Dlatego dzisiaj wierni czczą go nie tylko w Polsce, lecz także we Włoszech, Niemczech i Austrii. Ponadto Polacy uznają go za patrona dzieci, młodzieży oraz studentów. Współczesne duszpasterstwa młodzieżowe chętnie odwołują się do jego postaci, ponieważ inspiruje do odwagi w podejmowaniu decyzji zgodnych z wiarą. Jego życie pokazuje, że nawet krótka droga – jeśli przeżyje się ją w pełni – zyskuje wieczną wartość. Co więcej, jego wspomnienie staje się okazją do modlitwy o odwagę i wierność dla młodych w obliczu wyzwań naszych czasów. W świecie, w którym łatwo zagubić sens życia, on nieustannie przypomina, że warto stawiać sobie pytania o wiarę, powołanie i miłość. Ostatecznie jego biografia uczy, że nawet krótka droga nabiera głębokiego znaczenia, jeśli przeżywa się ją z Bogiem.

Świętość ma twarz młodych

Dziś Kościół katolicki przeżywa wyjątkowy dzień – kanonizację Corlo Acutisa i Pier Giorgio Frassatiego. Ich życie, choć dzieli je niemal cały wiek, pokazuje niezwykle spójną prawdę: świętość nie zna wieku, czasu ani okoliczności. Świętość jest możliwa – także dla młodych, także w dzisiejszych czasach.

Pier Giorgio Frassati – święty w butach do wspinaczki

Urodzony w 1901 roku we Włoszech, Pier Giorgio Frassati był studentem inżynierii, miłośnikiem gór, sportowcem i społecznikiem. Mimo że pochodził z zamożnej, wpływowej rodziny, jego serce biło dla ubogich. Codziennie odwiedzał potrzebujących, niósł pomoc materialną, ale też modlił się z nimi i za nich. Nie prowadził życia oderwanego od świata – przeciwnie, był „człowiekiem z tłumu”: miał przyjaciół, pasje, poczucie humoru. Jego ulubione słowa, „Verso l’alto” („Ku wyżynom”), stały się symbolem jego duchowej i fizycznej wspinaczki. Zmarł nagle w wieku 24 lat, na skutek choroby zakaźnej, której nabawił się pomagając potrzebującym.

Carlo Acutis – cyberapostoł Eucharystii

Z kolei Carlo Acutis, urodzony w 1991 roku, był zupełnie inny – dziecko ery internetu, fan komputerów, programowania i gier. A jednak to właśnie ten „zwyczajny” nastolatek zyskał miano „cyberapostoła Eucharystii”. Od najmłodszych lat Carlo miał głęboką relację z Bogiem. Codzienna Msza święta, adoracja i różaniec były dla niego fundamentem życia. W wieku 11 lat rozpoczął tworzenie internetowej wystawy o cudach eucharystycznych na całym świecie. Chciał, by inni poznali, jak realna i potężna jest obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Zmarł w 2006 roku na białaczkę. Jego krótkie życie stało się świadectwem duchowej dojrzałości i niezwykłej miłości do Boga.

Dwie drogi – jeden cel

Choć Frassatiego i Acutisa dzieli niemal sto lat, a także styl życia i środowisko, ich ścieżki prowadziły do tego samego celu – świętości przez miłość do Boga i bliźnich. Frassati pokazywał, że świętość można realizować wśród ludzi, w aktywności społecznej, w cichej, codziennej posłudze. Acutis z kolei przypomina, że także świat cyfrowy może być przestrzenią ewangelizacji. Obaj nie uciekali od życia. Byli młodzi, radośni, towarzyscy. I właśnie ta normalność przemieniona przez łaskę staje się dla nas – ludzi XXI wieku – tak pociągająca i wiarygodna.

Kanonizacja pod przewodnictwem Leona XIV

Uroczysta kanonizacja odbyła się dziś, 7 września 2025 roku, o godzinie 10:00 na Placu Świętego Piotra w Watykanie. Ceremonii przewodniczył Papież Leon XIV — była to pierwsza kanonizacja w jego pontyfikacie. Plac wypełniły tysiące wiernych, zwłaszcza młodych ludzi, którzy przybyli z wielu zakątków świata. W homilii papież nazwał życie nowo kanonizowanych „arcydziełami” i zachęcał, by nie marnować życia, lecz kierować je „ku górze”, jak wyznawali święci. W ceremonii udział wzięli kardynałowie, biskupi i setki kapłanów, co dodatkowo podkreśliło znaczenie tego wydarzenia dla całego Kościoła.

Święci na nasze czasy

Dzisiejsza kanonizacja to nie tylko radość dla całego Kościoła, ale czytelny znak dla świata: świętość nie jest czymś odległym, zarezerwowanym dla elit duchowych. Nie trzeba wstępować do klasztoru ani opuszczać świata, by być blisko Boga. Można być studentem, pasjonatem gier, alpinistą, programistą – i iść drogą do nieba. Carlo mówił: „Wszyscy rodzą się jako oryginały, ale wielu umiera jako kopie.” Frassati zostawił nam dewizę: „Życie bez wiary, bez dziedzictwa, które należy bronić, bez walki o prawdę, nie jest życiem.”

Źródło inspiracji i nadziei

W świecie pełnym chaosu, pośpiechu i szumu informacyjnego, Carlo Acutis i Pier Giorgio Frassati są dla nas nie tylko inspiracją, ale wręcz prorokami naszych czasów. Pokazują, że można być młodym, zaangażowanym, obecnym w świecie – a jednocześnie głęboko zakorzenionym w wierze. Uczą nas, że świętość to nie perfekcja, lecz codzienna wierność Bogu i ludziom. Dla młodych są wzorem odwagi, autentyczności i pasji, a dla starszych – przypomnieniem, że wiara zawsze może być żywa, świeża i pełna nadziei. Ich życie to zachęta, by nie bać się iść pod prąd – bo właśnie wtedy jesteśmy naprawdę wolni i naprawdę sobą.

Bliski Wschód wciąż cierpi! Pomoc dla Libanu i Syrii.

Spotkania na miejscu i obserwacja sytuacji

Ks. prof. Waldemar Cisło odwiedził Liban, aby osobiście zobaczyć, jak wygląda codzienna sytuacja mieszkańców. Podczas wizyty spotkał się z siostrami zakonnymi, księżmi opiekującymi się ubogimi oraz lokalnymi działaczami fundacji. W rozmowach podkreślano dramatyczną sytuację wielu rodzin, których nie stać na podstawowe potrzeby.

Dramat codzienności – dzieci szukające jedzenia

Podczas wizyty ks. Cisło widział dzieci grzebiące w śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia. Ten przejmujący obraz pokazuje skalę narastającej biedy, która dotyka mieszkańców Libanu i Syrii.

Przygotowania do dużej akcji pomocowej

Na podstawie spotkań i obserwacji rozpoczną się przygotowania do dużej akcji pomocowej. W najbliższych tygodniach Fundacja „Przyjaciel Misji” planuje uruchomić zbiórkę na rzecz najbardziej potrzebujących mieszkańców Bliskiego Wschodu.

Bliski Wschód wciąż cierpi – Pomoc dla Libanu i Syrii

Już w najbliższym czasie ruszy akcja „Pomoc dla Libanu i Syrii”. W ramach działań będziemy organizować: wyprawki szkolne – plecaki z potrzebnymi przyborami, paczki żywnościowe oraz transporty z opałem. Całość trafi bezpośrednio do najbardziej potrzebujących, szczególnie chrześcijan mieszkających na terenie Libanu i Syrii.

Jak można pomóc już teraz?

Każdy, kto chce włączyć się w dzieło pomocy, może przekazać darowiznę już dziś.

Dane do przelewu:

Odbiorca: Fundacja Przyjaciel Misji
Numer konta: 65 1020 1068 0000 1502 0147 7132
Tytułem: Darowizna na cele statutowe – Liban i Syria.