
Św. Monika i jej syn Augustyn
27 sie 2025Świadectwo wiary i nawrócenia
Pod koniec sierpnia Kościół wspomina dwie niezwykłe postaci, które na trwałe wpisały się w historię chrześcijaństwa. Najpierw, 27 sierpnia, czcimy św. Monikę. Następnego dnia, 28 sierpnia, wspominamy jej syna, św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła. Ich losy tworzą jedną, spójną opowieść o sile modlitwy, o cierpliwości wobec Bożych planów, a także o mocy łaski, która potrafi odmienić nawet najbardziej zagubione serce.
Matka pełna wiary i cierpliwości
Święta Monika urodziła się w IV wieku w Tagaste, na terenie dzisiejszej Algierii. Wyszła za mąż za poganina Patrycjusza. Był on człowiekiem porywczym i trudnym, jednak dzięki jej łagodności i wytrwałości udało się zachować względny pokój w rodzinie. Monika troszczyła się o codzienne sprawy, a jednocześnie z całego serca pragnęła zbawienia dusz najbliższych. Największym ciężarem była dla niej droga, którą obrał jej syn Augustyn. Od młodości wyróżniał się on inteligencją i charyzmą, lecz także pychą i zamiłowaniem do przyjemności. Związał się z manichejczykami, pogubił się w rozpuście i szukał szczęścia w filozofii. Monika nie rezygnowała jednak nigdy. Modliła się wytrwale, płakała i ufała, że Bóg dotknie serca jej dziecka. To właśnie wtedy święty Ambroży, biskup Mediolanu, wypowiedział słowa, które dodały jej otuchy: „Niemożliwe, aby syn tylu łez miał zginąć”. Monika przyjęła je jako znak, że jej modlitwy zostaną wysłuchane, choć nie wiedziała, kiedy i jak się to stanie.
Droga Augustyna do Boga
Augustyn, urodzony w 354 roku, był niezwykle utalentowany. Został retorem i cieszył się wielkim uznaniem. Żył jednak wciąż daleko od Boga. Szukał prawdy w naukach manichejczyków, w filozofii, a także w sukcesach towarzyskich. Jednak mimo wszystkich osiągnięć nie znajdował pokoju serca. Punkt zwrotny przyszedł w Mediolanie. Tam Augustyn spotkał Ambrożego i zaczął słuchać jego kazań. Co więcej, pod wpływem nieustannej modlitwy matki i działania łaski, coraz wyraźniej widział piękno chrześcijaństwa. W 386 roku dokonał się przełom. Jak opisał później w „Wyznaniach”, usłyszał w ogrodzie głos dziecka: „Weź i czytaj”. Otworzył Pismo Święte i przeczytał słowa z Listu do Rzymian (13,13-14) o porzuceniu grzechu i przyobleczeniu się w Chrystusa. To doświadczenie głęboko go poruszyło. Wkrótce potem przyjął chrzest z rąk Ambrożego. Było to spełnienie marzeń Moniki i owoc jej łez. Niedługo potem, w Ostii, Monika zakończyła życie ziemskie, pewna, że Bóg wysłuchał jej błagań.
Dziedzictwo świętych
Augustyn został jednym z największych teologów w dziejach Kościoła. Jego pisma, zwłaszcza „Wyznania” i „O państwie Bożym”, do dziś inspirują wierzących. Pokazują, że nikt nie jest tak daleko od Boga, by nie mógł być odnaleziony. Monika natomiast pozostaje przykładem matki, która ufa i nie poddaje się, choć często nie widzi owoców swojej modlitwy od razu. Jest patronką matek, wdów oraz wszystkich, którzy proszą o nawrócenie swoich bliskich. Jej życie pokazuje, że wytrwałość i modlitwa mają moc większą niż ludzkie argumenty. Historia Moniki i Augustyna nie jest jedynie wspomnieniem sprzed wielu wieków. Jest także przypomnieniem, że Bóg działa cierpliwie, a jego plany często dojrzewają powoli. Dlatego modlitwa nigdy nie jest stracona, nawet jeśli wydaje się bezowocna.
Aktualne przesłanie
Współcześnie, gdy wielu ludzi odchodzi od wiary, przykład Moniki zachęca do zaufania. Z kolei przykład Augustyna daje nadzieję, że nawet życie pełne błędów może stać się drogą do świętości. Trzeba jedynie pozwolić się prowadzić łasce. Wspomnienie św. Moniki i św. Augustyna to piękna katecheza o miłości, cierpliwości i nadziei. Ich historia pokazuje, że świętość rodzi się nie tylko w wielkich czynach, ale także w codziennym trudzie, w matczynych łzach i w szczerym nawróceniu. Dlatego oboje pozostają świadkami, że Bóg nigdy nie opuszcza człowieka, a niespokojne serce zawsze znajduje odpoczynek tylko w Nim.